Pomóż zwierzętom przetrwać zimę

Utworzono: wtorek, 10, styczeń 2017 09:14

Magdalena Duńska

Odsłony: 3103

Zima jest ciężkim okresem dla zwierząt. Podczas gdy my ubieramy się w wiele warstw ubrań, psom pozostaje jedynie nieco gęstsza sierść - chłód kłuje w łapki, a ciało szybciej się wyziębia. Nasi pupile i wolno żyjące zwierzęta nie mają łatwiej... Aby przetrwać wspólnie zimę, możemy zastosować kilka prostych zabiegów. Psy mieszkające w domu: Przed wyjściem na dwór zabezpieczmy łapki – możemy je posmarować wazeliną, tłustym kremem, którego używamy sami. Psy starsze, a także te z krótką sierścią ubieramy w kubraczki, sweterki itp. Jeśli nie jesteśmy pewni.   Kiedy jest naprawdę bardzo zimno, nasz spacer powinien trwać nieco krócej. Jeśli spacerujemy po chodniku czy ulicy, po spacerze należy umyć psie łapki – sól używana do posypywania dróg jest szkodliwa dla skóry i żołądka zwierzęcia. U psów z dłuższą sierścią po spacerze warto sprawdzić, czy między łapami nie utworzyły się śniegowe kołtuny. Jeśli tak – wkładamy psie łapki do letniej wody, a jak kołtuny się rozpuszczą - dokładnie wycieramy ręcznikiem przestrzenie między palcami. Jeśli nasz pies jest bardzo aktywny i spędza dużo czasu na dworze (np. biegamy z nim lub jeździmy na rowerze) możemy zwiększyć dawkę jedzenia o jedną porcję – tu także możemy skonsultować się z weterynarzem, żeby nie popaść w przesadę.  Psy mieszkające na podwórku: Jeśli na co dzień trzymamy psa na dworze (co uważamy za ostateczność w zimie) – najlepiej na zimę zabrać go do domu. Jeśli jest to niemożliwe, należy zapewnić mu pomieszczenie, gdzie temperatura nie będzie spadać poniżej zera, np. garaż, magazyn itp. Jeśli pies musi zostać na dworze, koniecznie ocieplijmy mu budę (w tej roli dobrze sprawdzą się styropian, koc, kołdra itp. Jeśli wybierzemy materiał taki jak koc, to co 2-3 dni powinniśmy sprawdzać, czy ocieplenie nie gnije od wilgoci. Jeśli tak, należy je wymienić na świeże. Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie styropian.

3. Powinniśmy kilka razy dziennie sprawdzać, czy woda w misce nie zamarzła (możemy podawać wodę ciepłą (nie gorącą, żeby pies się nie poparzył!) – wtedy rzadziej trzeba będzie ją wymieniać.
4. Posiłki psa również mogą być ciepłe lub letnie – zwłaszcza, gdy pies nie ma w zwyczaju od razu ich zjadać. Jeśli zwierzę całą dobę przebywa na dworze, powinniśmy zwiększyć ilość jedzenia o jeden posiłek.
5. Bardzo ważna jest obroża – nie może być metalowa (nawet częściowo!), gdyż łatwo może doprowadzić do odmrożenia skóry lub przeziębienia gardła.

 Koty domowe i wolno żyjące:

1. Otwórz piwniczne okienko. Temperatura w piwnicy choć niska, jest i tak wyższa od tej panującej na wolnym powietrzu. Ściany ochronią przed mrozem, wiatrem, wilgocią, lodem i śniegiem.
2. Zapewnij kotom ciepłe posiłki minimum dwa razy dziennie. Karma powinna być wysokokaloryczna i podawana w większej ilości/częściej niż zazwyczaj. Jeśli podajemy mokrą karmę, pamiętajmy, że niezjedzona w przeciągu pół godziny-godziny - zamarznie. Podawajmy jej tyle, by koty zjadły ją za jednym podejściem. Za to wykładajmy karmę częściej.
3. Stały dostęp do misek z wodą. Dolewajmy gorącej wody do misek. Można też dodać szczyptę cukru do wody, ochroni ją częściowo przed zamarzaniem. Przy okazji dodatkowa dawka energii na pewno nie zaszkodzi kotom przebywającym stale na zewnątrz. Nie wolno dodawać do wody pitnej chemicznych substancji przeciw zamarzaniu, jakie stosuje się np. w autach - już wiele kotów zmarło z powodu wypicia wody z ich dodatkiem! Są śmiertelnie trujące! Nie dodawajmy też soli do wody! Nerki kotów są bardzo wrażliwe.
4. Nie uszczęśliwiajmy dzikusków na siłę. Zabranie ich do mieszkania nie jest dobrym pomysłem. Mimo mrozów one nadal wolą żyć obok człowieka, choć trzeba przyznać, że zimą zdecydowanie trzymają się bliżej zabudowań. Lepszym wyjściem jest swobodny dostęp do altanki, garażu, zabudowań gospodarczych. Zorganizujmy tam dla nich legowiska wyścielone sianem lub ciepłymi kocami (w zabudowaniach koce są sprawdzą). Pamiętajmy, by pozostawić uchylone drzwi lub otwory, przez które koty będą mogły wchodzić i wychodzić, kiedy zechcą.
5. Jeśli masz auto, zanim ruszysz zimą, sprawdź, czy kot nie dostał się w okolice silnika. Ciepło pod maską auta (stygnący silnik po jeździe) wabi koty. Dlatego zanim uruchomisz samochód, postukaj mocno w felgi, by wystraszyć ew. gości.